Wartość zobowiązań finansowych wynikających z nieuregulowanego parkowania w płatnej strefie wynosi łącznie cztery miliony złotych. Głównymi dłużnikami są turyści przyjeżdżający do kraju z zagranicy, w przypadku których polskie samorządy napotykają na znaczne trudności w egzekwowaniu należności.
W Świnoujściu, gdzie strefa płatnego parkowania funkcjonuje od sześciu lat, suma zaległych opłat ciągle rośnie, zwłaszcza wraz ze wzrostem liczby ulic, na których obowiązują opłaty za parkowanie. Pod koniec roku 2022 miasto musiało odnotować dług na poziomie 2 milionów 400 tysięcy złotych. W ciągu jednego roku ta kwota wzrosła o ponad półtora miliona.
Prezydent Świnoujścia, Janusz Żmurkiewicz mówi, że problem dotyczy nie tylko miasta, ale jest ogólnokrajowy. Zwłaszcza Niemcy często parkują swoje pojazdy, nie uiszczając opłat. Egzekucja takich należności jest skomplikowana i wymaga korespondencji z niemieckimi urzędami w celu ustalenia właścicieli samochodów.
Wielu samorządów turystycznych zwraca się o pomoc do kancelarii prawnych, aby poradzić sobie z tym problemem. To rozwiązanie niestety nie jest w pełni skuteczne. Jak tłumaczy Jarosław Jaz, rzecznik prezydenta Świnoujścia, przepisy są nieprzychylne samorządom, ponieważ zgodnie z ustawą o wzajemnej pomocy przy dochodzeniu podatków, organy państwa nie mają obowiązku udzielać pomocy, jeśli wartość długu jest mniejsza niż 1500 euro.
Niezbędne są zmiany w przepisach prawa, aby mogło dojść do poprawy sytuacji. Minister Turystyki i Sportu zapowiedział reformę wielu kwestii, w tym również tej dotyczącej problemu parkowania. Zauważył istnienie poważnej nierówności pomiędzy Polską a Niemcami – niemieckie władze posiadają odpowiednie narzędzia do egzekwowania długów, które powinny być również uwzględnione w polskim prawie.