Tygodniowe zmagania mieszkańców Warszowa, prawobrzeżnej części miasta Świnoujście, z wszechobecnym pyłem osiadającym na elewacjach, parapetach, a nawet przenikającym do wnętrza ich domów, stały się niemal normą. Okoliczne tereny portowe, będące miejscem przeładunku węgla i produktów zbożowych, są głównym winowajcą tej sytuacji. W reakcji na to trudne dla mieszkańców stan rzeczy, lokalny samorząd postanowił zdecydowanie zaapelować do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska o rozpoczęcie ciągłego monitoringu jakości powietrza w tym obszarze miasta. Do tej pory, żadna z odpowiedzi na liczne apele Prezydenta Miasta nie przyniosła uspokojenia i rozwiązania problemów mieszkańców.
Regularne emisje pyłów do atmosfery, spowodowane przez przeładunek sypkich towarów masowych przy ulicy Bunkrowej, stają się coraz bardziej niepokojące. Sytuacje te mają miejsce, gdy tylko standardy i procedury pozwalające ograniczyć emisję pyłu, stosowane przez przedsiębiorstwo Bunge Polska oraz OT Port Świnoujście, ulegają naruszeniu. Mieszkańcy Warszowa zmagają się również z dodatkowym utrudnieniem w postaci samoistnych zapłonów węgla, magazynowanego na hałdach w porcie. To właśnie pył generowany przez płonące hałdy jest powodem jego przenikania do mieszkań, osiada na oknach, dachach i elewacjach budynków.