Polskie wybrzeże może bez kompleksów konkurować z zagranicznymi kurortami, które od wielu lat mają renomę modnych i powszechnie uwielbianych. Morze Bałtyckie ma do zaproponowania wiele wspaniałych miejscowości wczasowo – wypoczynkowych, a także sporo uzdrowisk. Można zatem nie tylko się uwolnić od stresu i zregenerować siły, ale także poprawić swoją kondycję zdrowotną. Wcale nie trzeba decydować się na pobyt w sanatorium. W ramach NFZ trzeba czekać na sanatorium około 2-3 lat, a inna opcja – za niewielką dopłatą – to dofinansowanie wyjazdu z MOPS, ale dotyczą one osób rzeczywiście schorowanych i z niskimi dochodami. Całkowicie za darmo i bez długiego oczekiwania na swoją kolej można wyjechać w ramach ZUS, przy czym komisja musi stwierdzić, że taki pobyt rzeczywiście spowoduje powrót na rynek pracy.
Czy koniecznie sanatorium?
Sanatorium kojarzy się z pobytami leczniczymi dla osób starszych. W praktyce dominującą część kuracjuszy stanowią osoby starsze. Jakoś trudno jest zedrzeć tę etykietkę – osoby młodsze też potrzebują kuracji zdrowotnych, zwłaszcza z uwagi na bardzo szybki tryb życia. Ta ciągła gonitwa za karierą i pieniędzmi wydaje się być fajna, do czasu nadwątlenia swoich sił witalnych. Sanatorium ma to do siebie, że zmusza ludzi do zaakceptowania pewnych obyczajów. Czyli pokoje zazwyczaj są dwuosobowe, a kompani są dobierani w sposób przypadkowy. Jest to ogromny mankament takiego pobytu, gdyż może to paradoksalnie przekształcić pobyt w sanatorium w piekło. Inna sprawa to konieczność pojawiania się na posiłkach i na zabiegach o konkretnych godzinach. Zabiegi podstawowe nie zawsze spełniają oczekiwania, a za zabiegi poza opracowanym programem trzeba płacić. Dlatego też można wyruszyć po zdrowie samodzielnie, bez uwikłań w struktury NFZ i sanatorium. Wystarczy jest postarać się o pobyt w miejscowości uzdrowiskowej – przykładem są noclegi Dąbki.
Dąbki: czy warto jechać w celach zdrowotnych?
Ta nadbałtycka miejscowość jest uzdrowiskiem o szerokim zakresie leczenia – specjalizuje się między innymi w leczeniu chorób kardiologicznych (w tym nadciśnienia tętniczego), reumatologicznych, układu oddechowego, chorób o podłożu endokrynologicznym, a także ortopedyczno – urazowym. Pobyt „na własną rękę” daje wiele swobody w dysponowaniu własnym czasem i w wyborze preferowanych zabiegów. Takowe można opłacić w wybranym sanatorium – nie jest wymagane skierowanie lekarskie. Poza tym sam pobyt w Dąbkach stawia człowieka na nogi i poprawia jego samopoczucie.
Myślę, że sam pobyt nad morzem i powdychanie świeżego powietrza z jodem jest ku zdrowotności. Tym bardziej jak mieszka się w mieście i wdycha zapach spalin każdego dnia.